Alexis Sanchez podczas ostatniej
przerwy reprezentacyjnej udzielił ciekawego wywiadu. – Jestem
wspaniałym zawodnikiem – stwierdził. – Potrafię w
pojedynkę wygrywać drużynie mecze. Ostatnio nie strzelam zbyt
wielu goli, ale ciągle pozostaję jednym z najlepszych na świecie. Te wypowiedzi są o tyle dziwne, że Chilijczyk dotychczas słynął
raczej z cichości i skromności, a nie z takiej spektakularnej
pewności siebie. W szatni rzadko się odzywa, mało żartuje, bliżej
zaprzyjaźnił się chyba tylko z Messim. Koledzy śmieją się z
jego mocnego akcentu i specyficznego chilijskiego slangu. Właściwie
praktycznie wszyscy się z niego śmieją.
O mnie
- Piotrek Dyga
- Blog o wszelakich przejawach bycia pieprzonym szefem na boiskach hiszpańskiej Primera Division, o wydarzeniach na murawie i poza nią, o specyfice La Liga i jej kibiców, a także o innych rozgrywkach, o ile udowodnią, że są wystarczająco ciekawe.
Do poczytania
Obsługiwane przez usługę Blogger.